Ukraina wypowiedziała umowę o wspólnym dla krajów WNP systemie uprzedzenia o napadzie rakietowym i kontroli przestrzeni kosmicznej. 16 sierpnia odpowiednie Rozporządzenie zostało podpisane przez Prezydenta Juszczenkę. Zastępca dyrektora kijowskiego Centrum Badań Armii, Konwersji i Rozbrojenia Mychajło Samuś uważa, że teraz stacjami przeciwrakietowymi, które znajdują się w Sewastopolu i Mukaczewym, będą aktywnie interesować się Stany Zjednoczone i kraję UE - poinformowała „Niemiecka Fala”.
- Jeśli Ukraina odda te stacje NATO, Pakt będzie bardzo zadowolony. By zbudować takiego rodzaju stacje potrzeba istotnych środków. Stare kraje europejskie nie za bardzo chcą wydawać pieniądze na systemy obrony przeciwpowietrznej - zauważył ekspert.
Jego zdaniem, ukraińskie systemy radiolokacyjne mogą być uzupełnieniem do systemów PRO (przeciwrakietowej obrony), które USA planują ustawić w Czechach i Polsce. Mychajło Samuś jest przekonany o to, że za wykorzystanie ukraińskich stacji przeciwrakietowych NATO zapłaci adekwatną cenę, a nie jak Rosja, czyja opłata tylko na 19% pokrywała wydatki eksploatacyjne.
- Teraz kosztem nowego partnera Ukraina będzie mogła istotnie modernizować swoje stacje przeciwrakietowe i udoskonalić system obrony kraju - uważa ekspert.