4 stycznia w USA nabrały mocy prawnej poprawki, które pozwalają osobom, infekowanym HIV, na wjazd do kraju.
Jak informuje BBC, zakaz wprowadzony na fali globalnej paniki w latach 1980, obowiązywał przez 22 lata.
W październiku zeszłego roku prezydent Barack Obama oświadczył, że zakaz bazował się raczej na lęku, niż na faktach. Według słów szefa Białego Domu, takie prawo nie odpowiada planom USA, zamierzającym zostać przewodnim krajem w walce z chorobą, dlatego należy je skasować.
Zaznaczymy, że w 2012 roku w USA odbędzie się globalny szczyt na temat walki z HIV/AIDS.
Wcześniej zakaz wjazdu HIV pozytywnych osób krytykował senator John Carry. Polityk oświadczył, że "ta ustawa nie ma usprawiedliwienia, ona piętnuje bardzo specyficzną chorobę" i zaznaczył, że "ludzie, chorzy na ptasią grypę i które są nosicielami wirusów, łatwiej otrzymują wizy, niż chorzy na AIDS".