28 listopada w Iwano-Frankowsku na zapleczu Przykarpackiego Uniwersytetu Narodowego imienia Wasyla Stefanyka odbyła się międzynarodowa konferencja "Unia Hadziacka w historii ukraińsko-polskich stosunków (1658 - 2008)", poświęcona 350-leviu tego wydarzenia. Jako inicjatorzy międzynarodowej konferencji wystąpili naukowcy wydziału historii Uniwersytetu Przykarpackiego oraz polska gazeta na Ukrainie "Kurier Galicyjski". Zawiadomił o tym korespondent ZAXID.NET w Iwano-Frankowsku.
Zdaniem redaktora naczelnego gazety, to ważne wydarzenie udowadnia, że "między dwoma narodami były nie tylko starcia, lecz także wiele dobrych spraw i porozumienia". Na razie, jak twierdzi redaktor naczelny, wszyscy musimy pamiętać, że nie "ma wolnej Polski bez wolnej Ukrainy, jak też wolnej Ukrainy bez wolnej Polski". Tylko wspólna praca "jest gwarantem postępu w naszych sprawach".
Z kolei, doktor Wołodymyr Komar jest przekonany, że te wydarzenia ukraińscy naukowcy muszą rozpatrywać "z punktu widzenia perspektywy wstępu do UE". Przecież dokument zawarcia unii Hadziackiej, zawarty przez Iwana Wyhowskiego z władzami Rzeczypospolitej, mógłby zostać punktem zwrotnym w losach politycznych dwóch krajów. Treść umowy polegała w wejściu Ukrainy do Rzeczypospolitej na prawach autonomii. Do składu tej europejskiej federacji miało wejść Królestwo Polskie, Wielkie Księstwo Litewskie i Księstwo Ruskie (czyli Ukraińskie). Historycy jednak mówią, że ówczesna krótkowzroczność politycznych elit przeszkodziła zawarciu tej umowy. I to była zmarnowana szansa dla losu Ukrainy i Polski. Jeszcze wówczas - twierdzą historycy - Ukraina mogła ostatecznie odejść od Moskwy i stać się częścią Europy.