Niemieckie media uważają, że pozycja Rosji wobec niemożliwości członkostwa Ukrainy w NATO będzie niewzruszona mimo wysiłków USA w bronieniu tej opcji. O tym informuje przegląd prasowy radia Deutsche Welle - informuje portal "Ukraińska Prawda".
Berlińska gazeta Die Welt pisze, że 2005 roku senator Obama musiał kilka godzin spędzić na lotnisku koło Syberii przez zachcianki rosyjskich służb bezpieczeństwa, a teraz Rosja to "kamień węgielny nowej zewnętrznej polityki Obamy-prezydenta".
Przy tym, jak zauważyła gazeta, zadeklarowane przez niego pragnienie rozbrojenia jądrowego czy raczej bezjądrowego świata jest dla niego ważne nie samo przez się, tylko jako środek dla osiągnięcia celu.
Amerykański prezydent potrzebuje zaufania Rosji, aby nacisnąć na irański reżim, rozwiązać problemy logistyki w zabezpieczeniu międzynarodowego kontyngentu sił w Afganistanie i uciszyć "niezgodnych" na kształt Korei Północnej - twierdzi gazeta.
Dla tego Obama gotów pójść na ustępstwa: formalnie prawo weta Moskwy wobec rozszerzenia NATO jest odrzucane, ale przyjęcie Gruzji albo Ukrainy więcej nie jest aktualne - konstatuje Die Welt.
A monachijska gazeta "Süddeutsche Zeitung" uważa, że temat jądrowego rozbrojenia czuć naftaliną. Obama potrzebuje szybkiego sukcesu polityki zagranicznej, a Rosja - przywrócenia sobie roli państwa globalnego" - podano w artykule tej gazety.
"Rosja czeka od USA dyskrecji w strefie swojego bezpośredniego sąsiedztwa (zwłaszcza na Ukrainie). Obama wspiera te państwowe ambicje, kiedy uszlachetnia Moskwę strategicznymi negocjacjami o rozbrojeniu".
"Obama musi zrozumieć, że są tematy, które tak bardzo dotykają narodowych interesów Rosji, że pozycja Moskwa będzie niewzruszona, jak to się dzieje z członkostwem w NATO Ukrainy" - dodaje Stuttgarter Zeitung.
Zdaniem autorów wydania, "nowy start" w stosunkach USA i Rosji jest całkiem możliwy, ale przede wszystkim w sprawach Afganistanu czy Iranu.