„Jeśli odrzucimy wszystkie czynniki naturalne, głównym powodem katastrofy na Przykarpaciu stanie się zły stan wałów przeciwpowodziowych i śluz wodnych. Były one zbudowane w czasach radzieckich. Od czasu ich wzniesienia nikt się nimi nie zajmował” - powiedział deputowany ludowy frakcji „Nasza Ukraina - Samoobrona Ludowa”, eks-gubernator obwodu iwano-frankowskiego Roman Tkacz. O tym poinformowało biuro prasowe Bloku Nasza Ukraina - Samoobrona Ludowa.
„Poprzednie, mniej znaczne zalewy, które zdarzały się w obwodzie, prawie zniszczyły śluzy i wały przeciwpowodziowe - komentował. - Z powodu braku środków nikt nie zajmował się renowacją zapór wodnych. Skutkiem tego budowle inżynieryjne i zapory wodne okazały się bezbronne przed wielką wodą, którą przyniósł Dniestr” - podkreślił Tkacz.
Deputowany jest przekonany, że „ta powódź stanie się lekcją dla władz, ponieważ muszą one poświęcać więcej uwagi pracom nad umocnieniem brzegów, by potem nie walczyć ze skutkami tak strasznego żywiołu”.