Wczoraj, 13 sierpnia, we Lwowie odbył się pieszy pochód „Gruzja: zatrzymaj śmierć - zachowaj życie!” Celem przedsięwzięcia było okazanie wsparcia ludności Gruzji i apel o pokojowe uregulowanie konfliktu. Uczestnicy pochodu kroczyli trasą Marsowe Pole - Konsulat Generalny FR we Lwowie - Rynek.
Na Polu Marsowym wolontariusze zapalili świece, a koło konsulatu Rosji pamięć zmarłych uczczono minutą milczenia. Przed Radą Miejską uczestnicy akcji rozegrały mały spektakl, który polegał na wyrażeniu niezadowolenia wobec działań władz rosyjskich w Gruzji. Aktorzy z artyzmem krytykowali politykę informacyjną Rosji wobec wydarzeń na Kaukazie.
W ramach pochodu odbył się flash mob: zmontowano cztery telewizory, mimo których przelatywał samolot rosyjski. Gdy trafiał do „eteru”, zmieniał się na gruziński. Według słów organizatora akcji Iryny Biłyk, „uczestnicy akcji usiłowali zwrócić uwagę społeczeństwa do cudzej biedy. Przecież podczas wydarzeń w roku 2004 Gruzja poparła Ukrainę i uważnie obserwowała rozwój naszej kampanii politycznej”.
Pod koniec przedsięwzięcia organizatorzy ustawili skrzynkę, do której wszyscy chętni rzucali kartki ze swoimi wrażeniami, pomysłami i życzeniami narodowi gruzińskiemu. Osoby, które umiały rysować, mogły zostawić rysunek na specjalnym płótnie. Także na Rynku uczestnicy akcji ustawili się w taki sposób, że utworzyli własnymi ciałami znak PEACE.
Wolontariusze pochodu nie nazwali, którą organizację społeczną przedstawiają. „Nie pragniemy robić imidż na cudzej biedzie, jest to gest dobrej woli i wsparcie moralne” - zaznaczyła Iryna Biłyk.