Mer Lwowa Andrij Sadowy jest zaniepokojony sytuacją, w której znalazł się los Euro 2012 na Ukrainie, i uważa, że za mistrzostwa trzeba trzymać się „dwiema rękami”. O tym Andrij Sadowy powiedział 31 stycznia podczas briefingu.
"Jestem zaniepokojony. Te informacje i dyskusje są niepotrzebne dla Ukrainy. Moim zdaniem, trzeba przeprowadzić jakościowo mistrzostwa, a potem toczyć wszelkie dyskusje" – akcentował mer.
Andrij Sadowy zaznaczył, że dziś "jakakolwiek dyskusja jest bardzo ostro odbierana przez UEFA i FIFA"
"To struktury, które mają swoje zasady gry, i być może, dla nich nie jest do końca jasna nasza chęć polepszenia, doskonalenia czegoś. Są to dosyć konserwatywne struktury. Dlatego państwo podejmuje decyzję. Ja nie należę ani do Federacji Futbolu Ukrainy, ani do innych organów, ale dla mnie jest ważne, aby w sprawie Euro 2012 wszystko odbywało się stabilnie. Dziś tak jest, i informacja z ostatniego tygodnia jest bardzo negatywna" – powiedział Andrij Sadowy.
Mer miasta zaznaczył: "Już są wzmianki o tym wydarzeniu w zagranicznych mediach. Zaczynają znowu to pytanie poruszać. To nie daje pozytywu dla Ukrainy. Dziś Euro dla Ukrainy to pozytyw, jeden z niewielu, dlatego za niego musimy trzymać się dwiema rękami" – podkreślił Andrij Sadowy.
Jak informował ZAXID.NET , Ukrainę mogą pozbawić Euro 2012 z powodu ingerencji władz w sprawy piłkarskie. Komentatorzy są przekonani, z powodu skandalu z FFU zagraniczni inwestorzy mogą "zamrozić" na Ukrainie finansowanie przygotowań do ME.
Ukraina ma cztery dni na załatwienie skandalu wokół kierownictwa Hryhorija Surkisa w narodowej Federacji Futbolu Ukrainy. Przed 4 lutym FFU powinna ostatecznie potwierdzić, że członkowie federacji zawiesili wszelką działalność, skierowaną na organizację wyborów nowego kierownictwa FFU przed zakończeniem terminu pełnomocnictw Surkisa w 2012 roku. Jeśli wymaganie nie zostanie wykonane, to Komitet Nadzwyczajny FIFA może zawiesić członkostwo Federacji Futbolu Ukrainy w tej międzynarodowej organizacji i pozbawić prawa organizacji Euro 2012.
Natomiast premier-minister Mykoła Azarow zaprzecza wszelką ingerencję prezydenta Wiktora Janukowycza i Gabinetu Ministrów w działalność Federacji Futbolu Ukrainy.