Funkcjonariusze pododdziału specjalnego "Alfa", którzy przeniknęli do biurowca "Naftogazu Ukrainy", starają się konfiskować kontrakty o dostawach i tranzycie gazu ziemnego, podpisane z "Gazpromem". O tym zawiadomił rzecznik Narodowej Spółki Akcyjnej „Naftogaz Ukrainy” Walentyn Zemlański.
"Najgorsze jest to, że te działania mogą wpłynąć na proces dostaw gazu tranzytowego, a także finansowe stosunki "Naftogazu" i "Gazpromu" - powiedział.
Jak informuje Radio Swoboda", według słów Zemlańskiego, pierwszy zastępca przewodniczącego "Naftogazu" Igor Didenko podczas włamu przebywał w Sekretariacie Prezydenta.
Tymczasem do gmachu "Naftogazu" wyjechali pracownicy rejonowego oddziału milicji, żeby zbadać sytuację.
Dziś blisko 10 niewiadomych w maskach i kamuflażu przeniknęło do biurowca "Naftogazu Ukrainy" w Kijowie.
Tą nocą Służba Bezpieczeństwa zatrzymała zastępcę kierownika działu Energetycznego Regionalnego Urzędu Celnego Tarasa Szepitka w ramach sprawy kryminalnej o nadużycie przez funkcjonariuszy "Naftogazu" 6,3 miliardów metrów sześciennych gazu tranzytowego o wartości ponad 7,4 miliardów hrywien.