Przewodniczący Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Walentyn Naływajczenko zapewnia, że żaden z deputowanych ludowych nie ma stosunku do działalności na Zakarpaciu separatystycznej organizacji Rusinów. O tym on powiedział podczas plenarnego posiedzenia Rady Najwyższej.
"Żaden z deputowanych ludowych, którzy znajdują się w tej sali, nie ma stosunku do działalności separatystów, a dokładnie - do tej sprawy kryminalnej, którą Służba Bezpieczeństwa przekazała do sądu" - akcentował Walentyn Naływajczenko.
Przy tym on zaznaczył, że w tej sprawie kryminalnej nie ma żadnych dowodów o związku jakiegokolwiek urzędnika.
„Co więcej, SBU dysponuje informacją o zagranicznym finansowaniu separatystycznej organizacji" - powiedział szef SBU.
Jak informuje czasopismo Korespondent.net, przewodniczący SBU podkreślił, że rusiństwo to nie problem dla ukraińskiego państwa, a Rusini są częścią ukraińskiego ludu.
Na pytanie o tym, kto finansuje organizacje ruchu separatystycznego na Zakarpaciu, Naływajczenko odpowiedział, że finansowanie jest "zewnętrzne, a ściślej - rosyjskie".
Według jego słów, nie chodzi o rząd Rosji. W tym są zamieszani "ci ludzie, którzy uważają, że można na Ukrainie sprowokować separatyzm".