Przewodniczący Lwowskiego Apelacyjnego Sądu Administracyjnego Igor Zwarycz, którego Rada Sędziów 12 grudnia zwolniła ze stanowiska, jest poszukiwany. O tym poinformowała Ukraińska Prawda z powoływaniem się na gazetę Kommersant-Ukraina. Tuż po zwolnieniu Zwarycz znikł z prywatnej kliniki, w której przechodził leczenie. Na łatwe opuszczenie szpitala pozwoliła mu nietykalność sędziowska.
- O ile Igorowi Zwaryczowi przedstawiła zarzut Prokuratura Generalna, złożył on zobowiązanie o nieopuszczaniu miejsca pobytu. Jednak 12 grudnia zostawił terytorium prywatnej kliniki "Bogdan" w Birkach koło Lwowa - zawiadomił kierownik zarządu Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w obwodzie lwowskim Anatolij Matios.
- Teraz pana Zwarycza nie ma we Lwowie. Jest on poszukiwany - dodał Matios.
Jak wiadomo, 2 grudnia Prokuratura Generalna wszczęła przeciw Igorowi Zwaryczowi postępowanie karne w sprawie łapówkarstwa, jednak nietykalność sędziowska nie pozwoliła osadzić oskarżanego w areszcie.
3 grudnia funkcjonariusze Prokuratury Generalny Ukrainy i SBU przeprowadzili rewizje w służbowych pomieszczeniach i mieszkaniach Zwarycza i siedmiu jego kolegów, podczas których ujawnili $1 mln dolarów i 2 mln hrywien.
Po tym w mieszkaniu Zwarycza było przeprowadzono jeszcze kilka rewizji i znaleziono ponad $900 tys.
9 grudnia na specjalnie zebranej konferencji prasowej Zwarycz przyznał się, że w jego mieszkaniu znaleziono w sumie $1,9 mln. Przy czym wyjaśnił, że pożyczył pieniądze na budowę domu.