Przedstawiciele władzy i firmy budowlanej, która zajmuje się budową stadionu na Euro 2012 we Lwowie, dementują, że 26 listopada doszło do strajku budowniczych „Komfortbudu”. O tym oświadczyli oni na wspólnej konferencji prasowej.
"Ludzie nie pikietowali. Oni wyszli na środek stadionu, porozmawiali ze mną. To było robocze spotkanie. Nikt nie pikietował. Nigdy w życiu nie pozwoliłbym, aby ktoś pikietował na mojej budowie" - oświadczył podczas konferencji prasowej 26 listopada Wasyl Ohorodnyk, dyrektor firmy "Altkomkyjiwbud", która jest wykonawcą generalnym prac budowlanych na obiekcie.
"Na budowie pracuje wykonawca generalny i 16 innych organizacji wykonawczych. Dziś jedna z organizacji, która wykonuje 15% wszystkich prac na placu budowlanym, postanowiła zapytać nas i swoich ludzi, dlaczego im nie płacono pensji za wrzesień-październik. Żadnych przerw w pracy nie ma, budowa trwa zgodnie z harmonogramem. Są lokalne problemy, jednak rozwiązujemy je na bieżąco" - wyjaśnił.
"We wtorek (23 listopada – red.) zleceniodawca w całości rozliczył się, przelawszy pieniądze na konto wykonawcy generalnego. W czwartek i w piątek wykonawca generalny rozliczył się ze wszystkimi organizacjami podrzędnymi, które pracują na budowie. "Komfortbudowi" przelano 4 mln 300 tys. hrywien. Myślę, że kierownictwo "Komfortbudu" z chęcią przed następnym wtorkiem wypłaci ludziom zadłużoną pensję" - dodał Wasyl Ohorodnyk.
Dyrektor firmy "Altkomkyjiwbud" dodał, że średnia pensja budowniczych na budowie stadionu we Lwowie na Euro 2012 nie przekracza 4 tysiące hrywien.
Przypomnimy, że wcześniej 26 listopada zastępca przewodniczącego Lwowskiej Obwodowej Administracji Państwowej powiedział w rozmowie z ZAXID.NET , że budowniczy firmy "Komfortbud", którzy na budowie lwowskiego stadionu na Euro 2012, nie otrzymali pensji za wrzesień i październik. W mediach pojawiła się informacja o tym, że to spowodowało strajk budowniczych.