Największa żydowska organizacja ds. obrony praw człowieka - Centrum Szymona Wiesenthala z siedzibą w Los Angeles - jest oburzona z powodu przyznania tytułu Bohatera Ukrainy liderowi OUN Stepanowi Banderze.
W oświadczeniu dyrektora Centrum Marka Weitzmana wyrażony został „silna odraza wobec uroczystości ku czci Bandery, który współpracował z nazistami na początku II wojny światowej, i którego naśladowcy mają stosunek do morderstw tysięcy Żydów i ludzi innych narodowości”. Również Centrum Wiesenthala zwróciło uwagę na to, że uhonorowanie lidera OUN odbyło się właśnie w dniu, kiedy świat wspominał o poległych podczas Holocaustu - pisze „Siegodnia”
Główny rabin Ukrainy Yaakov Dov Bleich mówi, że też występuje przeciw decyzji Juszczenki o przyznaniu Banderze tytułu Bohatera. „Prezydent chciał zrobić jakiś dobry krok, ale wybrał złe metody” - powiedział. Przypomnimy, że wcześniej przeciw przyznaniu Banderze tytułu Bohatera Ukrainy wystąpili polscy politycy i urzędnicy wyżsi (Polacy oskarżają OUN-UPA o popełnienie ludobójstwa na Polakach na Wołyniu podczas wojny).
Wciąż określają się wobec „banderowskiego” Dekretu Juszczenki ukraińscy politycy. Janukowycz i Partia Regionów już potępili go, a w ostatnich dniach na ten temat wyrażali się Serhij Tihipko i Julia Tymoszenko. Tihipko wystąpił przeciw Dekretowi: „Ten dekret Juszczenki rozdziela kraj. Cały wschód południowy i Kijów tej decyzji zupełnie nie rozumieją”. A oto Tymoszenko uniknęła bezpośredniej odpowiedzi. „Historycy muszą ustalić - którzy bohaterzy bronili niepodległości, a którzy bohaterzy pracowali przeciw niej” - powiedziała premier.