Styliście Wiaczesławowi Zajcewowi spodobały się lwowianki
„Kobiety we Lwowie są „odlotowe”, widać u nich europejski styl” - zaznaczył dziś, 3 października, na konferencji prasowej we Lwowie projektant Wiaczesław Zajcew.
Według jego słów, po raz ostatni był on we Lwowie w roku 1987, gdy na sali rowerowej SKA opowiadał radzieckim kobietom, jak malować się i ubierać. Poza tym projektant opowiedział o tym, że lubi second-handy, zwłaszcza w Paryżu. „Ale nie mamy dobrych second-handów. I nie wierzę, że z odzieżą, która należała innej osobie, przekazuje się także energetyka tej osoby, lecz jestem pewny, że jeśli człowiek ubiera się niegustownie, to wpływa na jego zdrowie” - oświadczył on.
„Jestem osobą zamiłowaną w swoim fachu. Pracoholikiem. Jednak jestem szczęśliwym człowiekiem. I na ulicy, spotkawszy kobietę, która jest ubrana czy namalowana nie tak, jak jej pasuje, mogę o tym jej powiedzieć. Ale robię to fachowo, z pozytywem, bo szczerze chcę, żeby ona wyglądała lepiej. Najważniejsze w życiu to miłość. To takie szczęście, gdy kochasz i jesteś kochany” - dodał on.