Polak zagrał 103-godzinny koncert fortepianowy, pobiwszy rekord Guinnessa
W Gdańsku w niedzielę, 31 stycznia, ustanowiono rekord Guinessa, polegający na wykonaniu najdłuższego koncertu fortepianowego. Muzyk i podróżnik Romuald Koperski grał przez 103 godziny i 8 sekund, wykonawszy 66 utworów.
Poprzedni rekord stanowił 101 godzin i 7 minut, ustanowił go Węgier Charles Brunner.
Jak podaje Polskie Radio, Romuald Koperski zaczął grać w środę, 27 stycznia o godzinie 10.00, a skończył w niedzielę, 31 stycznia, o godzinie17.00. Muzyk wystąpił w jednym z centrów handlowych Gdańska, ponieważ występ w miejscu publicznym jest jednym z warunków wniesienia do Księgi Rekordów Guinnessa.
54-letni Koperski po zakończeniu koncertu pożartował, że mógłby grać do połowy marca, ale musi oddać instrument właścicielowi. Dodał również, że po powrocie do domu od razu pokładzie się spać, bo brak snu zmęczył go najbardziej.
Według regulaminu, muzyk mógł powtarzać utwory tylko za 4 godziny, a przerwy między utworami mogły trwać 30 sekund. Również po każdej godzinie gry wykonawcy należała 5-minutowa przerwa, jednak muzyk postanowił nie wykorzystywać je, a zakumulować dla dłuższego odpoczynku.
Romuald Koperski już próbował ustanowić rekord Guinnessa w listopadzie 2004 roku, wykonawszy fortepianowy koncert o długości 54 godzin, jednak zabrakło mu wtedy 15 minut do pobicia rekordu.
Dokumentacja, która dotyczy ustalenia nowego rekordu, zostanie przekazana do Kapituły Księgi Guinnessa w Londynie. Procedura wniesienia do Księgi może potrwać kilka miesięcy.
Romuald Koperski jest muzykiem z wykształcenia, często grał za granicą, zachwyca się również podróżami.