Turczynow: Siłowemu szturmu w "Naftogazie" sprzyjał Prezydent
Pierwszy wicepremier Ołeksandr Turczynow oświadcza, że Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko świadomie sprzyjał przeprowadzeniu operacji siłowej w NSA "Naftogaz Ukrainy", zapowiedziawszy, a potem przeniósłszy spotkanie z pełniącym obowiązki prezesa zarządu narodowej spółki akcyjneh "Naftogaz Ukrainy" Igorem Didenkiem. Jak informuje korespondent UNAIN, taką opinię Ołeksandr Turczynow przedstawił dziś na konferencji prasowej w Gabinecie Ministrów.
"Mnie się wydaje, że nie przypadkowo, kiedy zaczął się szturm NSA "Naftogaz", starałem się związać z kierownictwem firmy, ale nikogo nie było na miejscu. Pan Igor Didenko w tej chwili znajdował się w Sekretariacie Prezydenta, i przez trzy godziny nie mogłem z nim się skomunikować, ponieważ konfiskowano mu telefon komórkowy, i w ten sposób, pan Prezydent razem z panem Choroszkowskim przeprowadził operację, korzystną dla konkretnych osób" - powiedział Ołeksandr Turczynow.
Według jego słów, on potrafił skontaktować się z Didenkiem i zawiadomić go o wydarzeniach w "Naftogazie" tylko za trzy godziny po operacji.
"Didenko był zszokowany, przez trzy godziny o niczym nie wiedział. Tuż po tym, jak wszedł do Sekretariatu Prezydenta, konfiskowano mu telefon komórkowy, i dopiero wtedy zaczął się szturm "Naftogazu". On ode mnie dowiedział się o tym, co się dzieję" - wyjaśnił.
Ołeksandr Turczynow również zawiadomił, że tuż po tej rozmowie telefonicznej p.o. prezesa zarządu NSA "Naftogaz" opuścił Sekretariat Prezydenta i podał się do gmachu firmy.