Kril nie wyklucza, że wyborów nie będzie
Deputowany ludowy Ukrainy, lider Jedynego Centrum Ihor Kril uważa, że antykryzysowy projekt ustawy Julii Tymoszenko zawiera wiele lobbistycznych założeń. O tym oświadczył 25 października podczas spotkania ze studentami Międzyregionalnej Akademii Zarządzania Personelem w ramach Dyskusyjnego Klubu, który działa przy uczelni, - zawiadomiło biuro prasowe Jedynego Centrum.
Jako przykład Ihor Kril przytoczył ustawę antykryzysowego projektu ustawy o zwiększeniu przywozowego cła na samochody, "z którego blisko 25% wygrywa deputowany frakcji BJuT Tariel Wasadze, będący właścicielem korporacji "Ukrawto".
Jego zdaniem, zaproponowana ustawa o nadaniu rządowi pełnomocnictw do zmiany stawek przywozowego cła "oznacza ręczne zarządzanie importem i eksportem, od którego mają wygrać dziesiątki innych lobbistów BJuT".
Za jedną z przyczyn blokowania pracy parlamentu lider Jedynego Centrum uważa "wady proporcjonalnego systemu wyborów, według którego liderzy frakcji monopolizowali wpływ na parlament". Polityk oświadczył, że bezczynność parlamentu kosztuje dziś Ukrainie drożej, niż przyszłe wybory.
"Im szybciej Ukraina pójdzie na wybory, tym mniej pieniędzy straci" - podkreślił deputowany ludowy.
Nie wykluczył jednak, że wybory mogą się nie odbyć, jeśli liderzy frakcji osiągną kompromis i odblokują parlament, utworzywszy nową większość. Zdaniem głowy "Jedynego Centrum", dla tego liderom trzeba zrezygnować z prezydenckich ambicji.
Również Ihor Kril sprostował pogłoski o utworzeniu bloku "Jedynego Centrum" z inną polityczną siłą na przyszłych wyborach.
"Jedyne Centrum pójdzie na wybory oddzielnie" - oświadczył lider partii.