Tymoszenko chce referendum
Premier Julia Tymoszenko obiecuje przeprowadzić referendum, co do systemu zarządu w kraju, po którym w kraju zostanie albo prezydent, albo premier. O czym ona zawiadomiła w eterze ICTV - informuje „Ukraińska prawda”.
„Pozwolę nie zgodzić się z tym, że nie należy stawiać pytania na referendum, jak ludzie chcą widzieć kraj - z prezydencką czy parlamentarną formą rządzenia. Jestem skłonna do tego, że należy ogłosić referendum, a potem bardzo dokładnie wyjaśnić ludziom, który kraj jest silniejszy i przy jakiej władzy. Ale wybór powinien być uświadomiony, nie można ludzi wykorzystywać na ślepo. I dlatego referendum obowiązkowo będzie!” - oświadczyła Tymoszenko.
Na pytanie, czy nie chce ona porozumieć się z Janukowiczem, żeby przejść wybory bez konfliktów, Tymoszenko odpowiedziała:
"Ja, jak jakakolwiek kobieta, chcę pokoju w domu. A potem jest u nas, u kobiet, tradycja wybaczać mężczyzn za wszystko - nie orientujemy się nawet, za co. Ja też takie brutalne zachowanie nie mogę zrozumieć sercem, jakie dokonano. Ale z innej strony, wiem, że pokój w domu należy zdobywać. Ale na całkiem innej platformie”.
„Głównymi konkurentami (na wyborach prezydenckich ) będę i Janukowicz. Ale różnica jest malutka. Janukowicz będzie miał jednego rywala, to będę - ja. A ja - dwoje - Janukowicza i kryzys. I bardzo trudno będzie w tym formacie” - zaznaczyła premier.