137 Ukraińców ewakuowano z Japonii
W nocy na piątek w lotnisku "Boryspol" wylądował samolot z 137 Ukraińcami, ewakuowanymi z Japonii.
Na pokładzie znajdowały się głównie kobiety i dzieci. 10 pasażerów to członkowie rodzin ukraińskich dyplomatów, pozostali to obywatele Ukrainy, którzy mieszkali i pracowali w Japonii, nawiedzonej trzęsieniem ziemi i tsunami - pisze TSN.
Mimo że samolot mógł umieścić 160 pasażerów, nie wszystkie miejsca zostały zajęte. Jak informuje MSZ, niektóre osoby zgłosiły życzenie wylecieć, jednak potem zrezygnowały. Wiadomo, że nie wszyscy chętni zdążyli dotrzeć do lotniska w Tokio.
Po wylądowaniu, wszyscy pasażerowie, członkowie załogi samolotu, ich bagaż, podwozie samolotu, kadłub poddano kontroli radiacyjnej.
Jak opowiedziała doktorantka Uniwersytetu Rolniczego w Tokio Ołena Szpak, która wracała z Japonii, w wielu regionach kraju brakuje wody, żywności i benzyny.
"Osoba otrzymuje jedną butelkę wody w dzień i 10 litrów benzyny. Brakuje chleba, ryżu i makaronu. Dziwi to, że kompanie lotnicze podniosły 2-2,5 razu ceny na bilety. Jednak nawet mimo to, z Japonii odlatuje bardzo dużo cudzoziemców" - zaznaczyła.
Jednocześnie była mieszkanka Krymu Tetiana, której mężem jest Japończyk, opowiedziała, że ludzie stoicko znoszą trudności.
"Sami Japończycy nie tracą nadziei. Oni codziennie punktualnie chodzą do pracy i nie chcą opuszczać ojczyzny w trudny czas. Na przykład, mój mąż szczerze wierzy, że w Japonii wszystko będzie dobrze" - mówi Tetiana.
MSZ nie wyklucza, że wkrótce do Japonii wyleci jeszcze jeden samolot dla ewakuacji Ukraińców. Obecnie ambasada sporządza nowe listy obywateli Ukrainy, które chcą wrócić do domu.