BJuT przygotowuje się do lustracji po wyborach
Zastępca przewodniczącego Rady Najwyższej Mykoła Tomenko oświadcza o potrzebie przeprowadzenia po prezydenckich wyborach "lustracji" w Bloku Julii Tymoszenko.
"Jeśli w BJuT nie będzie czystki, nie wyobrażam, jak BJuT będzie walczyć na przedterminowych parlamentarnych wyborach, które, najprawdopodobniej, odbędą się, i na lokalnych wyborach" - powiedział Mykoła Tomenko podczas występu telewizyjnego.
Równocześnie, jak poinformowano ZAXID.NET w biurze prasowym Tymoszenko, polityk nie nazwał tych kolegów z partii, którzy, jego zdaniem, swoimi działaniami dyskredytują BJuT przed społeczeństwem. "Staram się przekonać Tymoszenko i sztab, by naród w czasie prezydenckich wyborów po prostu nie widział osób, które przeszkadzają, żeby nie były one twarzą zespołu" – dodał polityk.
Oprócz tego, zdaniem Mykoły Tomenki, trzeba przekonać biznesmenów nie kandydować do parlamentu. "Co najmniej połowa osób (frakcji BJuT) teraz nie jest na swoim miejscu. Teraz nie mówię, że oni są źli, na przykład, ktoś jest dobrym biznesmenem, ale skoro jest zajęty, nie przychodzi do parlamentu" - wyjaśnił zastępca przewodniczącego Rady Najwyższej.
Jego zdaniem, okolicznością, która pomoże przekonać duży biznes, by nie pragnął trafić do Rady Najwyższej, musi zostać skasowanie nietykalności poselskiej. "Pozostawiamy tylko immunitet pracy politycznej" – wyjaśnił Tomenko.