Deputowany ludowy: Na Ukrainie mogą ogłosić nadzwyczajny stan
Prezydent mógłby ogłaszać wszystko, gdyby miał ranking 60-70%. Obecnie jego poparcie graniczy z liczbą błędu statystycznego - każdy pozytyw z ust Głowy państwa obniża się o ten błąd. O tym w audycji radia "Era" oświadczył przewodniczący parlamentarnego Komitetu do spraw narodowego bezpieczeństwa i obrony, deputowany ludowy Anatolij Hryszczenko - poinformowano ZAXID.NET w biurze prasowym polityka.
Jedyny, kto rzeczywiście może ogłosić na Ukrainie nadzwyczajny stan, według słów przewodniczącego Komitetu, to lud.
- Stan nadzwyczajny to nie to wyjście, którego potrzebujemy. Nie chciałbym, żeby ukraiński lud go ogłaszał, bo w emocjonalnym tłumie nie ma zdrowego rozsądku, łączą się tam nie najlepsze cechy ludzi - uważa deputowany ludowy.
Zamiast strajków i oburzonego tłumu na ulicach Hrycenko chce zobaczyć konsolidowanie wysiłków prezydenta, rządu i parlamentu.
- Jeszcze rok temu mówiłem, że ani prezydent, ani Janukowycz, ani Tymoszenko nie są w stanie konsolidować się, jednak trzeba im usiąść przy jednym stole i nareszcie zacząć normalnie rozmawiać ze sobą - uważa deputowany ludowy.
Przecież teraz, według słów Hrycenki, ani przewodniczący Partii Regionów, ani prezydent, nie rozmawiają z premier. Jego zdaniem, bez wzajemnego porozumienia tych trzech kluczowych polityków wyprowadzenie kraju z kryzysu nie jest możliwe.