Dziennikarze będą żądać przedłużenia śledztwa w sprawie zabójstwa Gonzadze
Oficjalne organy na Ukrainie zamierzają postawić kropkę w badaniu sprawy o zabójstwie dziennikarza Georgija Gongadze. Jednak ukraińscy dziennikarze będą żądać dalszego dochodzenia głośnej zbrodni.
Ukraińska Prokuratura Generalna kończy przedsądowe śledztwo w sprawie zabójstwa dziennikarza Georgija Gongadze. O popełnienie zbrodni oskarżono eks-dyrektora Departamentu Zewnętrznego Zwiadu MSW Ołeksija Pukacza. Za zleceniodawcę morderstwa śledczy uważają nieżyjącego eks-ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Jurija Krawczenki.
Jak donosi Deutsche Welle, deputowany do Rady Najwyższej z Bloku Julii Tymoszenko, członek komitetu parlamentarnego ds. eurointegracji Stepan Kurpil jest przekonany, że sprawa zostanie zamknięta bez ustalania realnych zleceniodawców, dla demonstracji rzekomych wyników wyborcom i organizacjom międzynarodowym.
Według jego słów, chodzi o polityczną grę prezydenta Wiktora Janukowycza, który chce zademonstrować swoją aktywną działalność. "Jakby celem tego śledztwa od początku było wykrycie zleceniodawców, finał tej sprawy niewątpliwie byłby inny. Ale ani za prezydenta Juszczenki, ani za Janukowyicza nie ma wyższej politycznej woli, by doprowadzić tę sprawę do sprawiedliwego zakończenia. To kolejna fasadowość. Jak gdyby coś się zmieniło. Ale naprawdę nie zmieniło się nic. Kogo teraz mają karać? Martwego Krawczenkę?" – pyta polityk.
Stepan Kurpil uważa, że między Ołeksijem Pukaczem i dzisiejszą władzą istnieją pewne porozumienia, według których kilka lat po areszcie zostanie on wypuszczony. Po tym o sprawie wszyscy zapomną, w szczególności Zachód. Przecież ukraińskie władze formalnie spełniły wszystkie wymagania międzynarodowych organizacji wobec badania morderstwa Gonzadze - akcentował Stepan Kurpil.
Jednak społeczeństwo i ukraińscy dziennikarze nie zamierzają zdawać się. Koledzy Georgija Gongadze będą domagać się sprawiedliwego i bezstronnego wykrycia realnych zleceniodawców morderstwa dziennikarza - mówi prezydent Akademii Ukraińskiej Prasy Walerij Iwanow.
Według jego słów, śledczy nie wskazali realnych motywów Jurija Krawczenki, który rzekomo zamówił zabójstwo Georgija Gongadze. "To próba kolejnego zawieszenia tej sprawy. Chcą zrobić tak, aby społeczeństwo uspokoiło się, zrzuciwszy wszystko na człowieka, który już nie żyje" – uważa Walerij Iwanow.