Ekologiczna katastrofa w Tarnopolu: przez sześć dni z miasta nie wywozi się śmiecie
Radni Tarnopolskiej Miejskiej Rady na czele z merem Romanem Zastawnym zwrócili się do przewodniczącego rady obwodowej Ołeksija Kajdy z prośbą o pomoc w rozwiązaniu problemu z wywozem śmieci w Tarnopolu - poinformowano ZAXID.NET w biurze prasowym Tarnopolskiej Rady Obwodowej.
Roman Zastawny i radni prosili o poparcie w tym, żeby miasto mogło wywozić śmieci w jakikolwiek użytego wyrobiska, dopóki nie zostanie zbudowany zakład utylizacji śmieci.
"Musimy rzeczywiście rozwiązywać ten problem wspólnie. Roześlemy listy do odpowiednich instancji, żeby oni nam wytłumaczyli prawne aspekty takiego rozwiązania problemu. Jeśli będzie to możliwe, będziemy pracować nadal w tym kierunku. Jednoznacznie, wyjścia z sytuacji, która powstała wokół wysypiska śmieci w Małaszowie, protestów ludzi, trzeba szukać jak najszybciej" - zgodził się Ołeksij Kajda.
Według jego słów, już dziś on zleci działom rady obwodowej przygotowanie odpowiednich listów.
Również na dziś zaplanowana była przedterminowa sesja na wysypisku śmieci, jednak ona nie odbyła się ze względu na brak kworum.
Jak informuje UNIAN, na razie droga do wysypiska śmieci w Małaszowie pozostaje zablokowana ludźmi z pobliskich wsi. Śmiecie z Tarnopola nie wywożą się już szósty dzień. Ludzie są zmuszeni do wyrzucania śmieci bezpośrednio koło kontenerów, przekształcając swoje podwórka na mini-wysypiska.