Ekspert: Kreml nie zdecyduje się na rozpoczęcie wojny przeciw Ukrainie
Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko podpisał dekret o inspekcyjnej rewizji organizacji obrony terytorialnej Ukrainy. Dekret Juszczenki o inspekcji obrony Ukrainy ukazał się na stronie internetowej Głowy państwa kilka minut po uchwaleniu przez Dumę Państwową Rosji ustawy o użyciu sił zbrojnych za granicą przez prezydenta rosyjskiego. Politolog Wiktor Nebożenko nie uważa to za przypadkowe. Powiedział on w rozmowie z "Deutsche Welle", że w taki sposób Juszczenko stara się grać z wyborcami i podnieść swój ranking.
Nebożenko nie czeka wojskowej rosyjskiej agresji przeciw Ukrainie w najbliższym czasie, ponieważ "Kreml musi rozumieć, że do takiego konfliktu dołączą się kraje trzecie i organizacje międzynarodowe, i on nie osiągnie swojego celu". W tej sytuacji, jak uważa politolog, trzeba natychmiast zacząć "intensywne negocjacje ministrów spraw zagranicznych Ukrainy i Rosji, ustalić między prezydentami i premierami obu krajów "prostą czerwoną linię" pilnej komunikacji".
Zachowanie Rosji, zdaniem eksperta, nie jest właściwe dla wielkiego kraju. A próba natychmiastowego sprawdzenia gotowości do boju nie odpowiada długotrwałym strategicznym zagrożeniom i potrzebie stworzenia sił zbrojnych XXI wieku.
Jednocześnie, politolog nie uważa, że uchwalona przez Dumę Państwową ustawa stanowi problem wyłącznie dla Ukrainy. Jego zdaniem, to "lekkomyślna i nieodpowiedzialna decyzja". Ponieważ Chiny, Kazachstan, kraje nadbałtyckie i kaukaskie, które mają z Rosją wspólne granice, wkrótce też zastanowią się nad powstaniem nowych gróźb.