Hrywna dewaluowała się o 60%
Waluta narodowa staniała o 60%. Taką liczbę ogłosił deputowany ludowy Ukrainy z frakcji BJuT Dmytro Szłemko na konferencji prasowej w Iwano-Frankowsku 20 stycznia. Według jego słów, żadna inna waluta światu nie spadła tak nisko. Zatem, stwierdza polityk, sytuacja tylko pogarsza się, a "perspektywa pozostaje mglista". O tym zawiadomił korespondent ZAXID.NET w Iwano-Frankowsku.
- Bank narodowy - stwierdza deputowany - trzymał 11 miliardów dolarów na depozycie w amerykańskim banku "Lehmans Brothers", który zbankrutował. Na razie bank "Narodowy Ukrainy ukrywa informację, gdzie znajdują się zasoby złota i nie bierze udziału w licytacjach, bo nie ma zasobów.
Zatem, według słów Dmytra Szłemka, na średnią klasę Ukrainy czeka bankructwo, problemy będą mieli fachowcy branż budowlanych i chemicznych, a na Ukrainie oczekuje się gwałtowny wzrost cen na towary spożywcze i leki.
Zatem, na Ukrainie nieunikniona jest inflacja. Na razie refinansowanie otrzymują te handlowe banki, które dają łapówki. 16,4 mld dolarów, które Ukraina otrzymała od MFW, poszły nie na wsparcie narodowej gospodarki, a dla banków, "które mają kolor Partii Regionów". Chodzi o "Rodowód" i "Nadra", wykupione przez Firtasza za 60 milionów dolarów. - Dlatego dolar, - twierdzi Szłemko - nie może spaść poniżej 8 hrywien.
A więc „biurowce” przygotowują postanowienie rządu o dymisji przewodniczącego Banku Narodowego Stelmacha oraz uważają Bank Narodowy „za najbardziej korumpowany zakład bankowy”.