Juszczenko: Gazowa wojna jest straszniejsza od militarnej
Prezydent Wiktor Juszczenko uważa, że "gazowa wojna" zmusi Europę i Ukrainę poważniej ustosunkowywać się do gazowych porozumień z Rosją. O tym on powiedział dziś na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Białorusi Aleksandrem Łukaszenką w Czernihowie - zawiadamia UNIAN.
Prezydent podkreślił, że "energetyczna wojna jest dużo niebezpieczniejsza, niż wojna militarna, ponieważ ona za jedną dobę dokonuje ekspansji albo agresji na całym kontynencie".
Juszczenko zaznaczył, że dziś aktualna jest mowa o wspólnych wezwaniach i zmianie zasad gry.
- To działania, od których może zależeć los każdego obywatela, każdego państwa - powiedział prezydent, wyraziwszy żal z powodu tego, że dziś gaz stał się polityką, i bardzo często pragmatyczne i fachowe podejście nie pozwala na formowanie optymalnej ceny na gaz.
Mówiąc o konflikcie z początku bieżącego roku, Juszczenko podkreślił, że "to ten bój, z którego i Europa, i wszyscy uczestnicy wyszli z poważnymi lekcjami".
- Moim zdaniem, gazowa polityka już nigdy nie będzie taka, jaka ona była przed 1 stycznia 2009 roku. Wszyscy wyjdą z lekcjami: Ukraina, Białoruś, Rosja, Unia Europejska. Nie będziemy więcej tacy: bezpieczni, łatwowierni, nie będziemy tak bezwzględnie wierzyć we wszelkie porozumienia - powiedziała głowa państwa.
Juszczenko po raz kolejny akcentował, że Ukraina nie odczuwa żadnej winy za sytuację z wstrzymaniem dostaw gazu do Europy. Znów zaopiniował, że celem tej akcji było, między innymi, dyskredytowanie Ukrainy w oczach Europy.
Juszczenko podkreślił, że dziś kraj powinien nauczyć się po innemu zużywać gaz, zmienić politykę energetyczną.
- Musimy po innemu popatrzeć na narodowy balans energetyczny. W tym też wobec nafty i gazu. Musimy po innemu popatrzeć na możliwości czarnomorskiego szelfu i rozpocząć realizację otwartej narodowej polityki w tym kierunku. Im szybciej, tym lepiej - powiedział prezydent.