Juszczenko wzywa do Rosji, by nie wtrącała się w ukraińskie sprawy
Prezydent Juszczenko powiedział, że jeśli Ukraina nie powtórzy drogi Polski, Bułgarii, Łotwy i innych krajów Europy Wschodniej i nie dołączy się do europejskiego modelu bezpieczeństwa, to będzie miała "trudną przyszłość".
W wywiadzie dla agencji Bloomberg w przeddzień podróży do USA Juszczenko uznał, że Europa nie przysłuchuje się do dążeń Ukrainy wobec wstępu do NATO i oświadczył, że Europa musi "nauczyć się mówić jednym głosem" w sprawach bezpieczeństwa, zauważywszy, że przyłączenie Ukrainy do europejskiego systemu bezpieczeństwa byłoby pożyteczne dla Europy.
Przypomniawszy o konflikcie z Gruzją w sierpniu zeszłego roku, Juszczenko zaopiniował, że podobne rzeczy mogą stać się z jakimkolwiek krajem, powiedziawszy, że Europa stała się bardziej niestabilna i ostrzegł przed stworzeniem nowej żelaznej kurtyny w Europie.
Prezydent Juszczenko wezwał do Rosji, by nie wtrącała się w ukraińskie sprawy w przeddzień wyborów: "Mniej ingerencji w ukraińskie sprawy. Mam na uwadze naszego drogiego sąsiada - Rosję! Chciałbym, żeby liderzy tego kraju mieli szacunek dla prawa Ukraińców do wybrania tego, kto będzie kierował Ukrainą. Nie potrzebujemy rady”.
Jednocześnie, zdaniem prezydenta Juszczenki, Rosja nie będzie miała "takiego dużego" wpływu na prezydenckie wybory nie dlatego, że ma "mniej zamiarów", a dlatego że Ukraina "stała się bardziej niezależna".
Według słów prezydenta, nie oznacza to, że część społeczeństwa nie będzie orientować się na nowiny rosyjskich mediów, "zorientowanych na pewnych kandydatów", ale to znaczy, że "samodzielność naszego narodu wzrosła".
Prezydent Juszczenko uważa stosunki Ukrainy z Rosją za skomplikowane, jednak zauważył, że nie były one łatwiejsze 10 lat temu, przypomniawszy o konflikcie wokół Tuzły i statusie Sewastopola. On zaprzeczył, że stosunki z Rosją pogorszyły się w ciągu ostatnich 4 lat.