Łotwa może zniknąć z mapy Europy w związku z kryzysem demograficznym
Ze wszystkich malutkich krajów Europy Łotwa pierwsza zderzy się z problemem przetrwania. Tak uważa znany demograf, kierownik łotewskiego biura Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji Ilmars Mežs.
Zdaniem eksperta, nawet Estonia, bez względu na mniejszą liczbę mieszkańców, przebywa teraz w lepszej sytuacji z powodu wyższego wskaźnika urodzeń – informuje TSN.
"Od początku kryzysu w 2008 roku na Łotwie obniża się liczba urodzeń, u Estończyków odnotowywano przyrost. Nieduży przyrost - tysiąc. Ale to fantastyczne osiągnięcie. Z kolei na Łotwie corocznie tracimy dziesięć tysięcy mieszkańców, nie licząc tych, którzy emigrowali" - podkreślił Ilmars Mežs.
Rozwiązanie problemu demograf widzi w zwiększeniu wskaźnika urodzeń i nieuniknionej imigracji.
"Będzie dużo więcej przybyszy. Nie wiemy, czy będzie to 5-10% od obecnej liczby mieszkańców, czy nawet 20-30%. Bardzo ważna będzie etniczna różnorodność: niech przyjeżdżają Gruzini, Ormianie, Rosjanie, Ukraińcy, Mołdawianie, Chińczycy - z Europy do nas zbyt dużo nie przyjedzie. Ale ważne jest, aby nie było dominacji jednej etnicznej grupy" - oświadczył Ilmars Mežs.