Łucenko poleca swoim podkomendnym nie liczyć na pensję od państwa
Minister spraw wewnętrznych Jurij Łucenko nie wyklucza zatrzymania wypłaty pensji funkcjonariuszom dowodzonego przez niego resortu. O tym on powiedział na zamkniętej części rozszerzonego kolegium MSW w piątek, poświęconej wynikom pracy resortu w 2008 roku, w której uczestniczył również pierwszy wicepremier Ołeksandr Turczynow, a także ludowi deputowani - pisze Kommersant-Ukraina.
- Między nami muszę powiedzieć, że wykonanie naszego budżetu bez funduszu specjalnego stanowi najwięcej 60% - zwrócił się Łucenko do kierowników zarządów regionalnych.
- Urząd celny wszystko hamuje. W tej sytuacji powinniśmy być moralnie przygotowani do tego, że pensja może być zatrzymana - cytuje go gazeta.
Minister również zaznaczył, że w 2009 roku milicja nie dostanie ani nowych samochodów, ani nowych mieszkań, ani nowej formy, a benzynę trzeba będzie kupować kosztem funduszu specjalnego.
- My z centrum zrobimy wszystko możliwe, a wy pracujcie u siebie - powiedział Łucenko.
Minister nie ominął wątku politycznego: - Wchodzimy do szczególnego trybu życia kraju. W pierwszej kolejności przez gospodarkę, a potem przez zbliżające się wybory... Musimy działać według prawa i podołać w sobie lęk politycznych oskarżeń. Dlatego dekret numer jeden - zapomnieć o polityce. Nie ma znaczenia, co powiedzą o nas jutro! Działać według prawa i niczego się nie bać!
Minister również oświadczył: - Następny rok, szanowni kierownicy, to rok społecznego bezpieczeństwa i wojny z sądami. I proszę mi więcej nie mówić, że sędziowie mogą wszystko. Milicja też może wszystko. Znam mnóstwo przykładów, kiedy sędziowie specjalnie wykorzystują przeciw nam swój status. Oprócz nas nie ma komu postawić ich na miejsce.