Mera Lwowa nie dziwi prowokacja antyukraińskich sił wobec Euro 2012
"Lwów jest swoistym symbolem dla Ukrainy. Zdrowe ukraińskie siły rozumieją, że sukces Lwowa to sukces Ukrainy. Ale antyukraińskie siły to też dobrze rozumieją i będą robić różne małe szkody. Ostrzegaliśmy o tym, dlatego podobne oświadczenia nie są dla nas niespodziewane" - tak skomentował mer Lwowa Andrij Sadowy otwarty list grupy deputowanych Rady Najwyższej Ukrainy z Partii Regionów na czele z Walerijem Konowalukiem do prezydenta UEFA Michela Platiniego z wymogiem eliminować Lwów z listy miast przyjmujących Euro 2012.
"Jeśli politycy nie mają czego powiedzieć ludziom przed następnymi wyborami, oni zaczynają wymyślać różne skandaliczne oświadczenia, dzielić Ukrainę na wschód i zachód, szerzyć wzajemną nienawiść między Ukraińcami. Natomiast dla nas Euro 2012 jest projektem ponadpolitycznym. Lwowianie pracują nad modernizacją swojego miasta, remontują drogi, szpitale, rekonstruują lotnisko, budują nowy stadion, nowe hotele. Aby kraj przyszedł do cywilizowanego europejskiego standardu życia, trzeba ciężko pracować. Podobne prowokacje tylko przekonują nas, że wszystko robimy poprawnie" - akcentował mer Lwowa.
Przypomnimy, 14 kwietnia Walerij Konowaluk ogłosił otwarty list do Michela Platiniego, w którym żąda eliminacji Lwowa z listy miast przyjmujących Euro 2012. Przyczyną takiego kroku jest przyjęta 7 kwietnia uchwała Lwowskiej Obwodowej Rady w sprawie demontażu pomnika "żołnierzom-wyzwolicielom" w Stryju.