Moskwa może wtargnąć na Krym, skoro nagromadzi siły?
Moskwa nie wyklucza inwazji na Krymie w przyszłości pod pozorem obrony rosyjskich interesów, uważa rosyjski ekspert wojskowy Paweł Felgengauer. Taką opinię przedstawił w analizie dla amerykańskiej fundacji analitycznej "Jamestown", analizując ostatnie działania Kremla - informuje "Ukraińska Prawda".
Według oceny Felgengauera, ukraińskie siły zbrojne nie są skuteczne, ale jednocześnie rosyjskie wojsko jest nie przygotowane do tak zwanej "kampanii wyzwoleńczej" w zaludnionych rejonach Ukrainy.
Zanim Rosja będzie mogła wcielić w życie ukraińską misję, potrzebuje najmniej 3 lat radykalnej modernizacji wojska i całkowitego przezbrojenia - uważa rosyjski komentator.
Teraz na horyzoncie Felgengauer widzi nową gazową wojnę z Kijowem, a wojskowe zagrożenie znajduje się tymczasem na dalszym planie.
Jednocześnie, inny wojskowy ekspert z Jamestown Foundation Roger McDermott odnotowuje, że po rosyjsko-gruzińskiej wojnie w sierpniu zeszłego roku Rosja rozpoczęła istotne zmiany w swojej armii, planując reformowanie przed 2020 rokiem.
Program przewiduje odmowę od zasady masowej mobilizacji na rzecz stworzenia mobilnych sił, które potrafią zareagować na rozkaz w ciągu jednej godziny. Wśród planów znalazła się również kardynalna reforma systemu edukacji wojskowej i Sztabu Generalnego, radykalna redukcja personelu oficerskiego.
Jeszcze większym wezwaniem dla Rosji, zdaniem McDermotta, będzie modernizacja przestarzałej techniki wojskowej i broni.
Bez względu na zupełny sceptycyzm na Zachodzie, komentator uważa, że już przed końcem tego roku rosyjska armia będzie nie do poznania. Na początek tego lata już połowę rosyjskich dywizji zamieniono na brygady, które odbywają szkolenie, żeby wypróbować nowe struktury.
Szybkiej lub nawet pośpiesznej wojskowej reformie towarzyszą prawne kroki. Pod tym względem komentator rozpatruje zamiary Kremla wobec zmiany sposobu użycia sił zbrojnych Rosji za granicą dla obrony rosyjskich żołnierzy i obywateli.
Według oceny McDermotta, chodzi o prawną podstawę dla przyszłych rosyjskich zbrojnych operacji za granicą.
Ekspert nie wyklucza, że za kilka lat zwyczajne siły zbrojne Rosji nie będą mieć konkurentów na byłych terenach radzieckich i będą przygotowane do gwałtownej i rezolutnej ingerencji z minimalnymi skutkami dla międzynarodowego autorytetu Rosji.