Na Krymie rozstrzelano przewodniczącego rady osiedlowej
Na Krymie rozstrzelano z automatu przewodniczącego rady przybrzeżnego osiedla Nowofedoriwka oraz radnego Rady Miasta Saki 34-letniego Olega Kołodiażnego. Mieszkańcy osiedla są pewni, że krwawej rozprawy dokonali miejscowi przedsiębiorcy z powodu jego nieustępliwości w sprawie kontroli nad krymskimi plażami.
Mężczyzna został ofiarą napadu kilerów wczoraj o pół do ósmej rano, kiedy wyszedł z bramy swojego domu w Sakach i wsiadał do samochodu. W ciele zmarłego znaleziono 30 kul - informuje TSN.
Oleg Kołodiażny przez 2 ostatnie lata obejmował stanowisko przewodniczącego rady osiedla Nowofedoriwka. Według słów miejscowych mieszkańców, w okresie jego przewodnictwa osiedle zaczęło się zmieniać. Przyjaciele i koledzy mówią, że był on uczciwy i bezkompromisowy, mieszkał w zwyczajnym dwupokojowym mieszkaniu, jeździł Żyguli 15 modelu. Są pewni: padł ofiarą swojej działalność, przecież Nowofedoriwka ma ponad półtora kilometra pasa przybrzeżnego i przewodniczący rady osiedlowej zmuszał wszystkich przedsiębiorców, by pracowali zgodnie z prawem.
Koledzy mówią, że Kołodiażnemu ciągle grozili. A półtora lata temu napadli go w bramie własnego domu. Nieznane osoby kilka razy uderzyły go w głowę i zabrały teczkę z dokumentami. Główną wersją śledztwa wtedy był rabunek, mimo że bandyci nie wzięli ani drogiego zegarka, ani komórki. Sprawcy dotychczas nie zostali znalezieni.
Na razie milicja nie rozgłaszają wersji zbrodni ze względów tajemnicy śledztwa. Detale zabójstwa również są tajemnicą.
Przez ponad 5 godzin pracownicy operacyjni i kryminolodzy badali miejsce zabójstwa. Na miejscu zbrodni znaleziono 30 łusk od nabojów. Milicja otoczyła Saki. Na półwyspie ogłoszono operację "Przechwyt".