Na miejscu zabójstwa Gongadze znaleziono zwłoki 10 osób
W miejscu znalezienia głowy dziennikarza Georgija Gongadze ujawniono zwłoki jeszcze dwóch osób. Taką informację źródeł wydania "Dzerkało tyżnia" potwierdził kierownik biura prasowego Prokuratury Generalnej Jurij Bojczenko w wywiadzie dla BBC.
Rzecznik zaznaczył, że te zwłoki poddane zostaną ekspertyzie na Ukrainie dla ustalenia czasu pochowania i przyczyny śmierci.
"Oni powołują się na nieznane źródła i na niepotwierdzoną informację. Nie ma tam ani nazwiska, ani źródła, skąd oni otrzymali tę informację" - oświadczył Bojczenko.
"A tak naprawdę w miejscu poszukiwania ubrania i innych przedmiotów, które mogłyby należeć Gongadze, gdzie dotychczas trwają wykopaliska w pobliżu wsi Sucholisy, gdzie go zabito, znaleziono dziesięć trupów" - oświadczył rzecznik Prokuratury Generalny Ukrainy.
"Nie sześć, a dziesięć, i siedem z nich to męskie, dwa żeńskie, i jeden dziecięcy" - akcentował.
Jurij Bojczenko zaznaczył, że "te trupy według szacunków wizualnych zostały pogrzebane tam 40-50 lat temu".
"Koło wsi Dowhaliwskie, gdzie znaleziono czaszkę, również ujawniono w ziemi kości, które mogą należeć dwom osobom, które również przekazane zostały ekspertom sądowo-medycznym dla badania w ramach postępowania karnego” - oświadczył rzecznik Prokuratury Generalny Ukrainy.
„W taki sposób, znaleziono trupy dwunastu osób, a nie sześciu" - dodał.
"To wizualnie ustalono według koloru kości, ale były różne klimatyczne warunki, zwłoki znajdowały się na różnej głębokości, dlatego fachowcy prowadzą badanie, stosując najnowsze technologie" - powiedział Bojczenko.
Na pytanie, czy przekazane fragmenty czaszki Georgija Gongadze poddano ekspertyzie w USA, rzecznik odpowiedział: "To pytanie już przeszło etap porozumień, ale etap procedur jeszcze się nie odbył. Porozumienia już są, a wykonania oczekujemy w najbliższym czasie".