Na współpracę transgraniczną Ukraina-Polska-Białoruś przewidziano $180 mln
Wiceminister rozwoju regionalnego Rzeczypospolitej Polski Krzysztof Hetman proponuje Ukrainie, Polsce i Białorusi omówić pytanie współpracy transgranicznej na przyszłość i, być może, rozpocząć stworzenie wspólnej strategii współpracy transgranicznej. O tym on oświadczył 7 października w ramach X Międzynarodowego Forum Ekonomicznego «Współpraca transgraniczna. Pogląd w przyszłość», co trwa dziś w Truskawcu.
Krzysztof Hetman przeanalizował realizację programu współpracy transgranicznej Polska-Ukraina-Białoruś w latach 2007-2013.
«To już drugi etap programu. W naszym rozporządzeniu mamy $180 mln i jesteśmy na stadium realizacji projektu, oceny podanych wniosków w ramach 1-ej tury, która odbyła się na początku tego roku», - zaznaczył K. Hetman.
On zauważył, że z obu stron granicy – na Ukrainie i Białorusi jest duża aktywność. Już podano ponad 300 wniosków o uczestnictwo w programie.
«Już w grudniu tego roku będziemy rozdzielać finansowanie. Oprócz konkretnych projektów, są 9 programów strategicznych, które są związane z punktami przekroczenia granicy. Powinniśmy wybrać lepsze projekty, byle ulepszyć jakość ruchu przygranicznego i przekroczenia granicy dla mieszkańców», - zaznaczył K. Hetman.
W szczególności, wśród projektów, które opracowują się, on nazwał zagospodarowanie przejścia polsko-białoruskiego, a także chodzi o dodatkowym wyposażeniu punktów przejścia Rawa-Ruska, ˙Jahodyn i Krakowiec. Te projekty na razie są w opracowaniu.
«Na danym etapie skupiamy uwagę na projektach bezdochodowych. Ta powinniśmy po trochu od tego odchodzić, jeśli chcemy żeby rosły ekonomiczne wskaźniki, rozwijała się gospodarka naszych krajów, należy realozować projekty, skierowane do przedsiębiorców. Dlatego już teraz ważnie rozpocząć dyskusję, co do późniejszej współpracy po 2013 roku. Powinniśmy skupić się na 4-ych priorytetach: zwiększenie przepustowej przydatności granicy, ochrona środowiska naturalnego, przedsiębiorczość i integracja społeczeństwa. Ważnym pytaniem dla nas zostaje komunikacyjna składowa – drogi. Nie powinniśmy czekać co nam zaproponuje Komisja Europejska, przecież tu, na miejscu, lepiej wiemy co robić», - zaznaczył K. Hetman.
On również zaakcentował na tym, że rząd Polski jest bardzo zainteresowany w rozwoju tej współpracy, która bazuje się nie tylko na kosztach UE, ale i na własnych kosztach krajów. On powiedział, że potrzeba takiej współpracy potwierdza się dużą ilością wniosków o uczestnictwo w programie.