Tymoszenko głosowała po błogosławieństwie
Julia Tymoszenko głosowała na wyborach prezydenta w Dniepropietrowsku, a potem wyleciała do Kijowa. Do lokalu wyborczego Tymoszenko przyszła z mężem Aleksandrem i córką Eugenią. Tymoszenko opowiedziała, że rano otrzymała błogosławieństwo mamy, która odprowadziła ją na głosowanie.
Przegłosowawszy, Tymoszenko oświadczyła dziennikarzom, że dziś, w dniu wyborów prezydenta, dla Ukrainy zaczyna się nowa droga. "Powinniśmy pobudować szczęśliwe państwo, żeby każdy człowiek mógł otrzymać w nim to, czego chce" - akcentowała kandydat na prezydenta.
Tymoszenko zauważyła, że numer 13 w karcie jej nie niepokoi, bo "nic nie przeszkodzi Ukrainie być szczęśliwą". Premier również dodała, że jest w świetnym humorze.
Według słów Tymoszenko, dzisiejszy dzień ona spędzi z rodziną, ponieważ "rzadko się widzimy". Po głosowaniu Tymoszenko razem z rodziną wylatuje do Kijowa.