Ukołow dementuje udział w molestowaniu dzieci w „Arteku”
Deputowany do Rady Najwyższej z frakcji BJuT Wiktor Ukołow dementuje swój udział w skandalu, związanym z molestowaniem dzieci w "Arteku". O tym mówi w oświadczeniu, przekazanym "Ukraińskiej Prawdzie" w środę.
"Do tego brudu i do tego skandalu nie mam żadnego stosunku. Dobrze rozumiem, że moje nazwisko wspomniano tylko w celu zdyskredytowania politycznej siły, do którego należę" - akcentował Ukołow.
"Koncepcja skandalu, moim zdaniem, jest prosta: przedstawiciele Partii Regionów, których lidera kryminalna przeszłość jest znana na całym kraju, starają się oszkalować kryminałem wszystko wokół siebie" - oświadczył.
Ukołow również zaznaczył, że "jest głęboko zszokowany, że straszna tragedia w rodzinie poszkodowanej wykorzystywana jest dla politycznej walki".
"Stanowczo potępiam takie zabiegi brudnej polityki" - oświadczył deputowany.
Zwrócił się również do mediów z prośbą, by "nie uczestniczyły w przekształceniu przestępstwa i tragedii w polityczną prowokację”.
"Z każdym przypadkiem szerzenia politycznych spekulacji będę natychmiast podawać do sądu" - ostrzegł.
Wcześniej deputowany z Partii Regionów Wadym Kolesniczenko oświadczył o faktach molestowania osób małoletnich w obozie dziecięcym „Artek”, w których uczestniczyli też pracownicy obozu.
Kierownictwo „Arteku” z kolei oświadczyło, że fakty gwałtu nie mają żadnego stosunku do obozu.