Ukraina będzie musiała przyjąć ponad połowę europejskich ustaw, - Sikorski
Bezwizowy reżim musi być nadany krajom Partnerstwa Wschodniego, w tym też Ukrainie, po spełnieniu kryteriów UE, nie "w długoterminowej perspektywie".
Taką pozycję prezydującej w Unii Europejskiej Polski wyraził przewodniczący resortu polityki zagranicznej tego kraju Radosław Sikorski.
"Szczyt (Partnerstwa Wschodniego, który odbędzie się we wrześniu w Warszawie) musi wyraźnie stwierdzić, że bezwizowy reżim jest możliwy do osiągnięcia dla wszystkich partnerów, które spełnią zapowiedziane przez UE kryteria. Długoterminowa perspektywa nie jest konieczna, jeśli kraj osiągnął te kryteria wcześniej" - oświadczył.
Mówiąc o przyszłym szczycie, minister oświadczył, że to wydarzenie "powinno podkreślić dalszą konieczność głębszej integracji krajów partnerskich z UE".
"Europejskie dążenia krajów Partnerstwa Wschodniego są ambicjonalne, i musimy na nie odpowiedzieć. Ambicjonalne deklaracje szczytu dadzą im to, co nam (Polsce) było potrzebne, kiedy byliśmy na ich etapie - silne przekonanie o kontynuację reform wewnętrznych" – zaznaczył minister.
Oprócz tego, Sikorski zaznaczył, że szczyt musi akcentować wagę stworzenia strefy wolnego handlu dla "pogłębienia integracji ekonomicznej".
"Mocniejsze łączniki ekonomiczne doprowadzą partnerów do pełniejszego zaangażowania w wewnętrzny rynek UE" - wyjaśnił.
Mówiąc o stosunkach Ukrainy i UE, minister potwierdził, że celem jest zakończenie negocjacji o stowarzyszeniu z Ukrainą.
W związku z tym minister wyraził nadzieję, że rokowania będą pomyślne, a na szczycie Ukraina-UE, który odbędzie się w grudniu w Kijowie, "prezydenci Barroso i Janukowycz będą mogli powiedzieć, że już prawie osiągnęliśmy cel".
Polski minister szczególnie podkreślił, że po ratyfikacji umowy stowarzyszeniowej przez Ukrainę, Kijów "będzie musiał przyjąć ponad połowę europejskich ustaw z pewnymi ofiarami dla siebie".