Ukrainie grozi monopolizacja mediów przez władzę, – niezależny medialny związek zawodowy
Niezależny medialny związek zawodowy ostrzega przed powstaniem na Ukrainie państwowego monopolu środków przekazu masowego i nie wyklucza opcji ogłoszenia strajków dziennikarzy.
„Ukrainie grozi władczy monopol mediów”, – uważa przewodniczący Niezależnego medialnego Związku Zawodowego Roman Skrypin. Jego zdaniem, jest to związane z tym, że biznesmeni, współpracujący z władzą, dysponują największymi na Ukrainie środkami przekazu masowego. Roman Skrypin stwierdził, że materiały dziennikarskie są cenzurowane według wskazówki właścicieli ukraińskich holdingów medialnych.
„Być może właścicielom mediów, które mają swoje interesy z obecną władzą, powiedziano, że jeśli chcą zachować swój biznes, nie tylko medialny, to muszą troszeczkę przemilczeć o działaniach władzy” - powiedział Roman Skrypin w wywiadzie dla Deutsche Welle.
Przewodniczący Niezależnego Medialnego Związku Zawodowego nie zgadza się, że temat cenzury w środkach przekazu masowego teraz jest korzystny dla opozycji, a dziennikarze są wykorzystywani w politycznej grze: „Nie można powiedzieć, że opozycja dziennikarzy wykorzystuje. Dziennikarzy już nie da się wykorzystać w takim celu. Większość z nich jest krytycznie nastawiona i wobec władzy, i wobec opozycji”.
Roman Skrypin zaznaczył, że jeśli sytuacja z cenzurą na Ukrainie nie zmieni się, to dziennikarze będą inicjować słuchania parlamentarne z tego powodu i wyjść na strajk.
Jednocześnie przedstawiciele władzy odrzucają narzekania o presji na dziennikarzy. Zastępca przewodniczącego Administracji Prezydenta Ukrainy Hanna Herman zapewnia, że władze w żaden sposób nie wtrącają się w pracę mediów.