We Francji sztormy zabrały życie blisko pięćdziesięciu osób
We Francji ogłoszono stan katastrofy narodowej po szalejących sztormach, które wyrządziły istotną szkodę i zabrały ludzkie życia. Premier-minister Francois Fillon obiecał przeznaczyć środki na pomoc dla poszkodowanych. Burze morskie dotknęły północny wschód Europy Zachodniej. Są ofiary w Portugalii, Hiszpanii, Belgii i Niemczech.
Prezydent Nicolas Sarkozy odwiedził francuskie wybrzeże atlantyckie, gdzie wskutek sztormów zginęło 47 osób - informuje BBC.
Większość poległych na brzegu francuskim utonęło. Reszta osób zginęła pod gruzami budynków lub pod złamanymi drzewami.
"To narodowa katastrofa, chcę złożyć kondolencję w imieniu rządu i narodu rodzinom poległych. Naszym priorytetem jest zakwaterowanie w bezpiecznych warunkach wszystkich osób, które pozostały bez dachu nad głową i tych, komu grozi podniesienie poziomu wody" - oświadczył Francois Fillon .
Premier obiecał, że wały przeciwpowodziowe zostaną wzmocnione, i zawiadomił, że na zachodnim brzegu pracuje 10 tysięcy ratowników, które szukają poległych i pomagają ocalałym.
Ratownicy mówią, że liczba ofiar będzie rosnąć. 30 osób jest zaginionych.
Atlantycki sztorm Xynthia dotarł do zachodnich brzegów Francji, Portugalii i Hiszpanii w niedzielę. Silnym ulewom towarzyszyły porywy wiatru o prędkości 140 km na godzinę. Burze dotknęły również Niemcy, Belgię i Niderlandy.