Wiec Rusinów w Mukaczowie miał na celu sprowokowanie sił narodowo-patriotycznych do konfliktu
"Jest to wcieleniem planu wprowadzenia bezpośredniego prezydenckiego rządzenia, który rozprzestrzeniał się w mediach. Wiec Rusinów w Mukaczowie miał na celu sprowokować narodowo-patriotyczne siły do konfliktu. Cieszę się, że Zakarpacie po raz kokejny zademonstrowało swoją tolerancję" - tak skomentował ZAXID.NET przewodniczący frakcji BJuT w Zakarpackiej Radzie Obwodowej Andrij Serbajło uchwałę, przyjętą 25 października w Mukaczowie przez Kongres Rusinów. Pryzpomnimy, Rusini proklamowali republikę Podkarpacka Ruś, wybrali jej kierownictwo, a także zadeklarowali żądania, by rada obwodowa przed 1 grudnia zatwierdziła wyniki referendum 1991 roku.
"Z innej zaś strony - dodał Andrij Serbajło - zasmuca, że do tych procesów wciągają się radni rady obwodu. Jak wiadomo, w zeszłym roku rada obwodu uznała narodowość „Rusin”. Już wówczas zostały sprowokowane dzisiejsze działania Rusinów. Co dotyczy ich żądań od rady obwodu, by uznała wyniki referendum 1991 roku, gdyż większość Zakarpatców głosowała za autonomią, uważam, trzeba rozróżniać czas 1991 roku i czas dzisiejszy. Wtedy, po rozpadzie ZSRR, Zakarpatcy tak uważali. Jednak teraz oni widzą, jakie problemy powstały na autonomicznym Krymie. Dlatego przymierzanie wyników referendum przez 17 lat jest absolutnie niepoprawne.
Mam nadzieję, że radni rady obwodowej nie poddadzą się takim prowokacjom”.