SBU na razie nie prowadzi śledztwa w sprawie kryminalnej o zdradzie stanu Tymoszenko
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy nie prowadzi śledztwa w żadnej sprawie kryminalnej o zdradzie stanu, w której figurowałyby nazwiska ukraińskich osób urzędowych. O tym zawiadomił w czwartek na briefingu przewodniczący SBU Walentyn Naływajczenko, odpowiadając na pytanie dziennikarzy o tym, czy udowodniono zarzuty ze strony pracowników Sekretariatu Prezydenta wobec premier Julii Tymoszenko.
Walentyn Naływajczenko odnotował, że SBU prowadzi badanie tylko jednej sprawy kryminalnej na podstawie art. 111 "o zdradzie stanu" wobec trzech obywateli Ukrainy, z których dwaj to byli wojskowi. "Ci ludzie starali się sfotografować za pieniądze jeden z wojskowych obiektów i przekazać foto wywiadowcom innego państwa" - zaznaczył on. Według słów szefa SBU, tę sprawę przekazano do sądu w lutym bieżącego roku. "Nie jesteśmy KDB i nie podejrzewamy wszystkich obywateli o zdradę stanu. Zadokumentowano - przekazaliśmy do sądu. I tam nie ma nazwisk wyższych urzędników z Ukrainy” - powiedział Naływajczenko.
Jak informuje UNIAN, oskarżenia wobec przewodniczącej rządu ogłosili zastępca przewodniczącego Sekretariatu Prezydenta Andrij Kysłyński i doradca Prezydenta Lidia Poreczkina.