Sekretariat Prezydenta: Tymoszenko pobudza ministrów do awanturnictwa
- Po ostatnich obradach Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, poświęconych okolicznościom i skutkom zawarcia niekorzystnych dla kraju kontraktów o dostarczeniu rosyjskiego gazu, ze strony Gabinetu Ministrów zabrzmiały zarzuty o upolitycznianie działalności RBNO. Poszczególni urzędnicy tak bardzo się tym zafascynowali, że na zlecenie premier Julii Tymoszenko publicznie wezwały o ignorowanie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony. Takie oświadczenia znajdują się na granicy między awanturnictwem a bezpośrednim naruszeniem Konstytucji i ustawodawstwa - oświadczył 12 lutego przewodniczący Sekretariatu Prezydenta Ukrainy Wiktor Bałoha. O tym ZAXID.NET poinformowano w biurze prasowym Prezydenta Ukrainy.
Wiktor Bałoha przypomniał, że do składu RBNO wchodzą premier i kilku ministrów. Udział w jej posiedzeniu to nie zachcianka czy dobrowolna możliwość, ale obowiązek według Głównej Ustawy. Żaden obywatel, w tym też urzędnik wyższy, nie może nie wykonywać norm, ustalonych w wyższym prawodawczym akcie państwa. W przeciwnym razie musi on odpowiedzieć za swoje działania przed Prawem.
- Lekceważenie wymogów Konstytucji stawia pytanie o nieodpowiedniości obejmowanego stanowiska temu czy innemu urzędnikowi, bez względu na kaliber. Apele o tym, by nie uczestniczyć w obradach RBNO, podważają konstytucyjne zasady państwa. Dlatego Prokuratura Generalna powinna dać należną prawną ocenę podobnym oświadczeniom i zrobić oficjalne uprzedzenie. Wszystkim tym, którzy odnoszą się do państwowej służby jak do zestawu wolności, na które nie wpływają prawodawcze obowiązki i ograniczenia, trzeba natychmiast wskazać na drzwi - podkreślił Wiktor Bałoha.