Bałoha: Ukraina może stracić Krym
Podpisaniem umowy o prolongacie stacjonowania Floty Czarnomorskiej Rosji Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz faktycznie rozpoczął proces przekazania Krymu Federacji Rosyjskiej. Bardzo przykro to uznawać, ale takie umowy raczej przypominają akt politycznej kapitulacji niezależnego ukraińskiego państwa. Tak skomentował lider Jedynego Centrum, eks-szef kancelarii prezydenta Wiktor Bałoha porozumienia prezydentów Federacji Rosyjskiej i Ukrainy.
Polityk akcentował, że zwiększenie terminu stacjonowania Floty Czarnomorskiej FR o 25 lat jest tylko formalnym pretekstem dla realizacji planów Rosji wobec przywrócenia Sewastopola i Krymu pod swoją polityczną i administracyjną kontrolę. „Flota Czarnomorska Rosji jako baza wojskowa nie ma poważnego strategicznego znaczenia dla Rosji. Według poziomu zadań, które może ona wykonywać, Flota Czarnomorska istotnie ustępuje innym morskim bazom Federacji Rosyjskiej.
Jest ona ważna wyłącznie jako przyczółek dla rosyjskiej ekspansji na Krymie. Baza Floty Czarnomorskiej FR faktycznie jest ideologicznym sztabem dla zasilenia separatystycznych ruchów na Krymie i wzmacniania antypaństwowych nastrojów w południowo-wschodnim regionie” - oświadczył Wiktor Bałoha.
Lider Jedynego Centrum przypomniał, że według art.17 Konstytucji, na terenie Ukrainy nie pozwolono stacjonowania zagranicznych wojskowych baz. „Bez względu na wszystkie przyszłe prawne wykrętasy, jakie będą usprawiedliwiać podpisane umowy, norma Konstytucji jest wyraźna i zrozumiała. I żadne ekonomiczne ustępstwo ze boku Rosji nie wartuje nawet przecinka z Głównej Ustawy państwa”.
Przypomnimy, według umów, podpisanych 21 kwietnia w Charkowie przez prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza i prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, rosyjski gaz dla Ukrainy będzie kosztować 240 dolarów za tysiąc metrów sześciennych do 2039 roku. W zamian za to Flota Czarnomorska będzie stacjonować na Ukrainie jeszcze o 25 lat dłużej.