Ekspert: Wszczęte przez SBU postępowanie w sprawie ludobójstwa może trafić do sądów międzynarodowych
Postępowanie karne w sprawie dokonania ludobójstwa na Ukrainie w latach 1932-1933, wszczęte przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy, ma wszystkie szanse na trafienie do sądów międzynarodowych, po czym należy oczekiwać na jego logiczne zakończenie. Tak uważa badaczka gołodów Anna Semeniuk.
Na Ukrainie, jej zdaniem, ten proces nie ma żadnych perspektyw - podaje Deutsche Welle.
"Proces sądowy będzie, ale w naszym sądowym systemie on zostanie zniwelowany. Nie mamy sędziów, którzy by na to się zdecydowali" - mówi Anna Semeniuk.
Do rozpraw międzynarodowych trzeba przygotowywać się już i to bardzo rzetelnie, uważa badaczka. W pierwszej kolejności należy sporządzić atlas ofiar Wielkiego Głodu.
Sam fakt wszczęcia przez SBU potępowania karnego w sprawie Wielkiego Głodu Anna Semeniuk uważa za poprawny, aczkolwiek spóźniony.
Przecież ofiarami głodu na Ukrainie padło 10-12 milionów osób, dodała Semeniuk. Dziś mamy milion świadków tragedii, którzy ucierpieli i których prawa nie wznowiono - mówi Semeniuk.
Jak wiadomo, SBU po zbadaniu okoliczności tragedii wspólnie z Prokuraturą Generalną i instytucjami naukowymi, kierując się międzynarodowymi konwencjami praw człowieka, wszczęła postępowanie karne w sprawie dokonania ludobójstwa na Ukrainie w latach 1932-1933.
Śledztwo ustaliło, że działania reżimu bolszewickiego były skierowane na zagładę głodową Ukraińców jako grupy narodowej. Do sprawy dołączono zeznania świadków, odtajnione dokumenty, rozprawy naukowe etc.