Lubomyr Huzar: Wydarzenia we Lwowie mają takie samo znaczenie, jak wojna w Libii
Były zwierzchnik Ukraińskiej Cerkwi Greckokatolickiej Lubomyr Huzar uważa, że w usta dostojników kościelnych Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego wkłada się idee zjednoczenia Ukrainy i Rosji.
O tym on powiedział podczas otwartego wykładu "Etyczne wezwania nowoczesności dla młodzieży", wygłoszonego dla studentów Dniepropietrowskiego Konserwatorium im. Hlinki w środę – donosi Interfaks-Ukraina.
"Działania kleru Patriarchatu Moskiewskiego na Ukrainie mają nie kościelny, a raczej polityczny czy nawet geopolityczny charakter. Pewni ludzie szerzą pomysł przyłączenia Ukrainy do Rosji, wkładając go w usta dostojników kościelnych" - powiedział Lubomyr Huzar.
Według jego słów, takie samo geopolityczne znaczenie ma wojna w Libii, Egipcie i innych wschodnich krajach, która jest korzystna nie dla narodu walczącego, lecz dla pewnej grupy ludzi wewnątrz tego narodu, która walczy o władzę i środki.
Również Lubomyr Huzar oświadczył, że osobiście dla niego wojna przeciwko faszyzmowi zaczęła się nie w 1941 roku jako Wielka Ojczyźniana, a w 1939 roku jako Druga Światowa.
Duchowny wezwał do organizatorów masowych zamieszek 9 maja we Lwowie o poszukiwanie porozumienia i budowanie, a nie niszczenie.
Były zwierzchnik Kościoła Greckokatolickiego również zaznaczył, że zrywanie wstążek świętego Jerzego z weteranów jest "niedobre".
Przypomnimy, jak informował ZAXID.NET , 9 maja we Lwowie podczas obchodów Dnia Zwycięstwa doszło do starć, w szczególności, między nacjonalistami i milicją. Nacjonaliści i przedstawiciele prawicowej partii Swoboda zaatakowali minibusy, którymi na akcję do Wzgórza Sławy przyjechali weterani, komuniści i przedstawiciele partii „Rodina”, „Russkoje Jedinstwo” i „Dozor”.