Miedwiediew: Ukraina i państwa Bałtyckie uznają za bohaterów nazistowskich popleczników
Prezydent Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew 30 sierpnia poddał Ukrainę i państwa Bałtyckie krytyce za gloryfikację "nazistowskich zwolenników", występując z okazji 70. rocznicy początku II wojny światowej - infirmuje "Deutsche Welle".
"Widzimy oszałamiające tendencje - powiedział Miedwiediew w wywiadzie podczas transmisji programu "Wiesti niedieli" na państwowym kanale RTR.- To państwa Bałtyckie i nawet Ukraina uznają, w istocie, byłych nazistowskich popleczników za swoich narodowych bohaterów, którzy walczyki o zwolnienie ich państw".
Chociaż, według słów prezydenta Miedwiediewa, "wszyscy dobrze rozumieją, co było, wstydliwie spuszczają oczy, żeby nie psuć stosunków".
Jako drugi przykład przytoczył on rezolucję Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE, która "zrobiła faszystowskie Niemcy i Związek Radziecki jednakowo odpowiedzialnymi za II wojnę światową". "Ale ż to po prostu cyniczne zakłamanie” - wyraził oburzenie Miedwiediew.
Rezolucja, uchwalona przez parlamentarzystów OBWE w czerwcu tego roku w Wilnie, potępia przestępstwa nazizmu i stalinizmu. Inicjowali ją - pod protesty rosyjskiej delegacji - Słoweniec Robert Batelli i członek parlamentu Litwy Wilia Alaknaite-Abramikene.
W dokumencie OBWE również wypowiada się głębokie zaniepokojenie w związku z gloryfikacją totalitarnych reżimów, publicznym wywyższeniem nazistowskiej i stalinowskiej przeszłości, jest także uwaga o możliwym wzmacnianiu ekstremistycznych reżimów, w szczególności neonacyzmów. Tę rezolucję potępiła Duma Państwowa FR i Rada Federacji.
Natomiast Miedwiediew w wydarzeniach II światowej wojny nie widzi winy liderów ZSRR: "Pytanie jest w tym, kto wojnę rozpoczął, kto zabijał ludzi i kto ratował ludzi, miliony życi, kto, wreszcie, uratował Europę" - podkreślił on.