Odsunięcie wyborów pasuje i Juszczence, i Janukowyczowi, - socjolog
Kandydaci na stanowisko prezydenta Ukrainy z powodu kwarantanny, ogłoszonej na Ukrainie w związku z epidemią grypy, znaleźli się na trzy tygodnie w nierównych warunkach w prowadzeniu kampanii przedwyborczych. Dostęp, w szczególności do zasobów informacyjnych, mieli przede wszystkim kandydaci Tymoszenko, Juszczenko, Janukowycz. Taką opinię wyraziła część politologów podczas obrad na temat „Jak epidemia grypy wpłynie na ranking kandydatów na stanowisko prezydenta Ukrainy?”, które odbyły się we Lwowie 10 listopada.
W szczególności, politolog Jurij Szweda zaznaczył, że w tym kontekście można podejmować kwestię odsunięcia wyborów, żeby wszyscy kandydaci mieli równe szanse. Odpowiadając na pytanie, czy mogą wymienieni kandydaci pozywać do sądu w związku z tym, że w czasie kwarantanny znaleźli się w nierównych warunkach, politolog nie dał twierdzącej odpowiedzi.
Jednocześnie Jurij Szweda, mówiąc o epidemii grypy, akcentował, że na ludności Ukrainy dokonano psychologicznego ataku: „Wobec nas stosowano technologii wysoko poziomu. Wiele osób nie określiło własnej opinii wobec przyszłych wyborów. Oni szukali nowych twarzy, odczuwając to, niektórzy ludzie zaczęli natychmiast działać i stosować psychologiczne technologie”.
Kierownik grupy socjologicznej „Ranking” Ołeksij Antypowycz dodał, że już teraz zaczęto „usuwać” sędziów, trwa proces usunięcia szefa Kijowskiego Apelacyjnego Sądu i innych: „To odbywa się nie przez to, że ktoś pragnie sprawiedliwości, a żeby potem podejmować decyzje, potrzebne tym czy innym kandydatom”. Socjolog opowiedział, że scenariusz odsunięcia wyborów jest możliwy tylko przy uzgodnieniu takiej decyzji w parlamencie: „To powinien być kompromis. Odsunięcie wyborów jest korzystne i dla Juszczenki, i dla Janukowycza, bo to pozwala im krytykować rząd i jego zwierzchniczkę”.
Politolog, doktor nauk historycznych Narodowego Uniwersytetu im.I.Franki we Lwowie Igor Tanczyn zaznaczył, że specyfika opinii publicznej jest taka, że kiedy człowiek określił się wobec kandydata, to szuka pozytywnej informacji o nim, i odwrotnie, kiedy jest negatywny stosunek, to automatycznie trwa poszukiwanie negatywnej informacji o tej czy innej osobie: „Niepokoi co innego. Użycie epidemii jako piaru świadczy o niskim poziomie moralności u naszych polityków – to skandal wokół molestowania małoletnich, epidemia, to przeraża, co jeszcze może być wykorzystane. To przeraża, kiedy przypomnimy sobie, że w Rosji podczas wyborów wysadzano domy, mówi o tym, że robiła to FSB”.
Ołeksij Antypowycz zaznaczył, że wśród ludności w najbliższym czasie najprawdopodobniej będzie rozpowszechniać się zdanie – rzucono nas: „Ale z brakiem wyboru ludzie mimo wszystko przyjdą na wyborcze okręgi i będą wybierać”. Oprócz tego Ołeksij Antypowycz dodał, że skoro politycy „drugiego eszelonu” nie figurowali się podczas epidemii grypy, to na nich coraz więcej uwagi może zwracać elektorat.