Oleg Zasadny: Informacyjna wojna wokół Euro 2012 przekroczyła dopuszczalne granice
Ze zbliżeniem się maja, kiedy UEFA podzieli miasta przyjmujące mistrzostwa Euro 2012 Ukrainy i Polski na główne i rezerwowe, konkurencja między nimi się zaostrza. Rozwija się prawdziwa informacyjna wojna. "Konkurencja przekroczyła wszystkie granice. Niestety, w zeszłym tygodniu rozbrzmiewały oświadczenia polskich działaczy, że Polska będzie mieć 4 czy 5 miast, a Ukraina będzie mieć 2. Nie mają one żadnych podstaw, bo decyzję podejmuje UEFA. To po prostu przejaw informacyjnej wojny. Nie bierzemy w tym udziału, bo to jest poniżej wysokiego celu, który przed nami stoi" - oświadczył 12 marca podczas okrągłego stołu "Euro 2012. Problemy i perspektywy" dyrektor departamentu ds. Euro 2012 Lwowskiej Rady Miejskiej Oleg Zasadny.
Co do wewnętrznej ukraińskiej konkurencji, Oleg Zasadny zaznaczył: "Wojna toczy się nie tak o Euro-2012, jak o środki budżetowe, ponieważ każdy rozumie, że to jest jedyną szansą na uzyskanie środków z budżetu państwa na rozwój miasta". Według jego słów, jeśli innym przyjmującym miastom Ukrainy pieniądze są potrzebne na rozwój przemysłowej, drogowej infrastruktury, to Lwowowi dla rozwoju turystyki. "Lwów widzi Euro 2012 nie jako cel ostateczny, a jako jeden z kroków w rozwoju turystyki. Rozumiemy, że po Euro 2012 turystyka będzie rozwijać się z przyrostem nie 20% za rok, jak mamy teraz, a z przyrostem 40%" - powiedział Oleg Zasadny.
Kierownik oddziału ds. przygotowań do Euro 2012 głównego zarządu urbanistyki, architektury i rozwoju przestrzennego Lwowskiej Obwodowej Administracji Państwowej Dmytro Sydor w swoim występie zaznaczył: "Po ostatecznym ustaleniu głównych miast przyjmujących budżet docelowego programu państwowego o przygotowaniach i przeprowadzeniu Euro 2012 zostanie rozdzielony nie między sześcioma miastami, a między czterema, czy nawet dwoma".