Partia Regionów zablokowała Radę
Grupa deputowanych z Partii Regionów dyżurowała w nocy w sali sesyjnej, a o godzinie 8 rano zablokowała trybunę, prezydium Rady Najwyższej, a także niektóre wejścia do sali.
Pozaplanowe obrady sesyjne dziś mają odbyć się właśnie z inicjatywy „regionałów”.
Informację o zablokowaniu pracy Rady Najwyższej potwierdził wicespiker parlamentu Mykoła Tomenko (BJuT) – pisze „Ukraińska Prawda”.
Wicespiker przypomniał, że "regionałowie" inicjowali przeprowadzenie pozaplanowych obrad parlamentu.
Przy tym Tomenko wyraził zdziwienie z powodu tego, że oni nie zamierzają pozwolić parlamentowi pracować.
"Nie rozumiem logiki działań "regionałów", bo to wygląda jako paradoks - zwołać na przedterminowe obrady i zamknąć przed nami drzwi" - powiedział wicespiker.
Według jego słów, frakcja BJuT w każdym razie będzie uczestniczyć w pozaplanowych obradach Rady Najwyższej, jednak występuje przeciw przyjęciu zmian do ustawy o wyborach prezydenta, na których rozpatrzeniu nalega frakcja Partii Regionów.
Tomenko zawiadomił również, że przed początkiem obrad parlamentu odbędą się konsultacje liderów frakcji, żeby "zrozumieć strategiczny pomysł Partii Regionów".
Jak wiadomo, w Radzie Najwyższej zarejestrowano inicjatywę 166 deputowanych z frakcji Partii Regionów o przeprowadzeniu 3 lutego przedterminowych obrad.
Podczas obrad zaplanowano rozpatrzenie w drugim czytaniu projektu ustawy o wniesieniu zmian do ustawy "O wyborach prezydenta Ukrainy" (o organizacji pracy komisji wyborczych).
Ten projektu ustawy Rada Najwyższa uchwaliła w pierwszym czytaniu 28 stycznia. Według niego, wyborcze komisje będą mieć prawo do przeprowadzenia obrady nawet pod warunkiem braku kworum.