Polacy zdziwieni, że Stepana Banderę nie zrehabilitował parlament
„Wybierając z historii fakty, wydarzenia, osoby, robiąc je znakowymi, trzeba być świadomymi, co niosą ze sobą te historyczne fakty, wydarzenia osoby. Z polityką historyczną związane jest pytanie, jak będziemy odbierani przez ludzi spoza naszego kontekstu” – zaznaczyła 27 października podczas międzynarodowej konferencji „Za naszą i waszą wolność! Za naszą wspólną przyszłość!” sekretarz Forum Polsko-Ukraińskiego, polska publicystka Bogumiła Berdychowska.
Według jej słów, najmniej zrozumiały element narodowej polityki historycznej Juszczenki, Ukrainy – to rehabilitacja OUN-UPA. „Z jednej strony mamy daleko idące dekrety Juszczenki o uroczystych obchodach jubileuszów założycieli OUN, UPA, pośmiertne przyznanie im ukraińskich nagród państwowych. Z drugiej zaś strony nie dokonano globalnej rehabilitacji tych działaczy historii na poziomie parlamentu. Ta kwestia rodzi gorące dyskusje w Ukrainie i zagranicą” – zaznaczyła Bogumiła Berdychowska.
Publicystka dodała: „Uważam, że jeśli wybiera się coś z historii dla podkreślenia jego znaczenia, to trzeba brać za to odpowiedzialność. Jeśli bohaterami współczesnej Ukrainy są twórcy OUN, to powstaje pytanie, jak Ukraina traktuje antypolskie akcje na Wołyniu, prowadzone przez ich przedstawicieli? Dla nas, od zewnątrz, nie jest jasne, czy są oni bohaterami Ukrainy dlatego, że walczyli o niepodległość Ukrainy, czy dlatego, że dokonali czystki etnicznej na Polakach. Ten temat warty jest dalszej dyskusji i konkretyzacji, żeby mógł zostać zrozumiały zagranicą. Nie mówiąc już o tym, aby każde wspomnienie o OUN-UPA nie narażało się na negatywne reakcje”.
Bogumiła Berdychowska na sam koniec dodała: „Sytuacja z tworzeniem polityki historycznej na Ukrainie nie jest wyjątkiem. Jest to w ogóle osobliwością tej strefy życia społecznego. Te kwestie mogą pracować na rzecz kształtowania tożsamości narodowej, mogą łączyć, a mogą tworzyć i podsycać konflikty. Nieco wcześniej z powodu tego, że polityka historyczna Polski była traktowana lekko, zaczęło się napięcie niemiecko-polskie”.