Polityczny kryzys hamuje ruch Ukrainy do UE i NATO - niemieccy politycy
Kolejny polityczny kryzys hamuje ruch Ukrainy do Unii Europejskiej i NATO. Do takiego wniosku doszli członkowie delegacji niemieckiego Bundestagu po wizycie w Kijowie. Spotykali się oni z deputowanymi Rady Najwyższej, by zrozumieć, dlaczego ukraińska władza dotychczas nie może podzielić pełnomocnictw. Natomiast usłyszeli tylko żale na politykę Prezydenta - poinformowało radio Niemiecka Fala.
Przewodniczący komitetu Bundestagu do spraw UE Gunter Krichbaum mówi, że do Berlina codziennie nadchodzą niejednoznaczne sygnały z Ukrainy o wewnątrzpolitycznym kryzysie i europejscy partnerzy nie wiedza, jak mają reagować na tę informację.
- Dzisiejsza polityczna sytuacja na Ukrainie bardzo nas niepokoi, przecież mamy wspólną aktualną sprawę - podpisanie umowy stowarzyszeniowej - powiedział Krichbaum. Według jego słów, przedstawiciele UE chcieliby otrzymać od ukraińskiej władzy wyraźne odpowiedzie, czy będzie działać niniejszy parlament, czy odbędą się kolejne przedterminowe wybory i czy ukraińscy politycy uwzględnili to, że po wszystkim na wybory może przyjść mniej niż 50 procent wyborców.
Zastępca przewodniczącego komitetu Rady Najwyższej ds. zagranicznych Taras Czornowił opowiedział, że właśnie tego, jego zdaniem, pragnie Prezydent Wiktor Juszczenko, żeby zaprowadzić na Ukrainie bezpośrednie prezydenckie rządzenie. Na to Gunter Krichbaum zauważył:
- Jeśli to taktyka waszego Prezydenta, by wyprowadziź z gry parlament, to inne europejskie parlamenty ostro na to zareagują. Lecz powinniśmy o tym się przekonać.
Jeszcze jeden przedstawiciel Bundestagu Walter Kolbo radził ukraińskim parlamentarzystom przede wszystkim zorientować się w kwestiach NATO, w szczególności w stosunku Rosji wobec tego. Ponieważ, jego zdaniem, wewnętrzny polityczny system Ukrainy został zakładnikiem polityki zewnętrznej.